Było kilka minut przed północą.
Lith bawiła się w najlepsze z dziewczynami towarzyszącymi jej.
Nagle poczuła za sobą kogoś obecność. Znane perfumy wypełniły
jej nozdrza.
- Zatańczymy- wyszeptał
ochrypłym głosem do jej ucha, tworząc tym gęsią skórkę
na ciele niewiasty.
Chłopak poprowadził otumanioną dziewczynę na środek parkietu. Jej dłonie spoczęły na jego karku i we włosach gładząc je delikatnie. Piosenka z nieznanego jej filmu romantycznego leciała w tle, tworząc odpowiedni nastrój, dla kołyszącej się w rytm muzyki pary. Niby zwykły taniec znaczył dla nich obija więcej niż inni mogli sobie wyobrazić.
Kolejne piosenki leciały, a para przytulała się do siebie obracać delikatnie. Świat dla nich nie istniał, żadne z nich nie chciało przerwać tej magicznej chwili.
Głośny huk wypełnił wnętrze pomieszczenia. Różnokolorowe kwiaty rozświetlały niebo tworząc historię na firmamencie gwiazd. Chłopak poprowadził białowłosą na zewnątrz.
Chłopak poprowadził otumanioną dziewczynę na środek parkietu. Jej dłonie spoczęły na jego karku i we włosach gładząc je delikatnie. Piosenka z nieznanego jej filmu romantycznego leciała w tle, tworząc odpowiedni nastrój, dla kołyszącej się w rytm muzyki pary. Niby zwykły taniec znaczył dla nich obija więcej niż inni mogli sobie wyobrazić.
Kolejne piosenki leciały, a para przytulała się do siebie obracać delikatnie. Świat dla nich nie istniał, żadne z nich nie chciało przerwać tej magicznej chwili.
Głośny huk wypełnił wnętrze pomieszczenia. Różnokolorowe kwiaty rozświetlały niebo tworząc historię na firmamencie gwiazd. Chłopak poprowadził białowłosą na zewnątrz.
- Są śliczne- wyszeptała
białowłosa patrząc oczarowana na rozjaśnione niebo.
- Nie tak śliczne jak ty-
powiedział cicho i uniósł polec w powietrze. Po chwili na
niebie pojawiła się Lith ubrana w kreację z ostatniego wyjścia z
matką i Gerardem.
- Nie wiedziałam, że tam byłeś-
powiedziała i spojrzała na niego zaskoczona.
- Miałem to szczęście patrzeć
na to jakże ciekawe przedstawienie w całej okazałości- roześmiał
się- chyba nie podpasywał ci blond model?
- Model?- spytała i podniosła
brwi w geście szczerego zadziwienia.
- Tak, wyglądał prosto jak z
gazety Seventeen.
- A skąd wielki Harry Styles zna
takie czasopismo. Wiesz jak dla mnie sam byś tam idealnie pasował-
stwierdziła i zaśmiała się z miny oburzenia loczka.
- Wypraszam sobie. To rani moją
dumę.
- I ego- dokończyła.
- Daj spokój Pezz przecież ja nie jestem nawet pijana- powiedziała i roześmiała się bez powodu.
- Tak właśnie widzę, wiesz co lepiej pójdę po Harrego.
- Po jakiego Harrego? Przecież ja żadnego nie znam- stwierdziła i po raz kolejny się roześmiała. Jej problemy jak po machnięciu czarodziejskiego różdżki zniknęły.
- Nie wiem może taki przystojny z brązowymi lokami i zielonymi oczami?
- Nie, żadnych takich nie pamiętam- gdy tylko wypowiedziała te słowa przed nią zjawił się wysoki mężczyzna na co Perrie odetchnęła z ulgą.
- Harry Styles we własnej osobie, a ty musisz być Lithilinda Collins.
- To ty jesteś tym przystojnym mężczyzną, o którym opowiadała mi Edwards? Miała rację, faktycznie jesteś do schrupania.
- Miło mi to słyszeć. Nie uważasz, że jest już strasznie późno? Pozwolisz że odprowadzę cię do twojej kajuty.
- Z chęcią panie Styles- powiedziała i zarumieniła się.
Perrie i Harry przetransportowali Lith bezpiecznie do jej przeznaczonego na ten dzień łóżka. Jako że było już nad ranem załoga postanowiła zanocować w hotelowych pokojach. Białowłosa runęła na łóżko i wtuliła się w pościel.
- Dobranoc Lith- powiedziała na pożegnanie Perrie i udała się do swojego pokoju.
- Ty też już idziesz?- spytała i podniosła oczy na twarz szatyna.
- Jeśli zechcesz zostanę- wyszeptał zbliżając się powoli w stronę dwuosobowego łóżka.
- Nie zostawiaj mnie- powiedziała cicho i weszła pod kołdrę.
- Nigdy cię nie zostawię.
*.*.*.*
- Daj spokój Pezz przecież ja nie jestem nawet pijana- powiedziała i roześmiała się bez powodu.
- Tak właśnie widzę, wiesz co lepiej pójdę po Harrego.
- Po jakiego Harrego? Przecież ja żadnego nie znam- stwierdziła i po raz kolejny się roześmiała. Jej problemy jak po machnięciu czarodziejskiego różdżki zniknęły.
- Nie wiem może taki przystojny z brązowymi lokami i zielonymi oczami?
- Nie, żadnych takich nie pamiętam- gdy tylko wypowiedziała te słowa przed nią zjawił się wysoki mężczyzna na co Perrie odetchnęła z ulgą.
- Harry Styles we własnej osobie, a ty musisz być Lithilinda Collins.
- To ty jesteś tym przystojnym mężczyzną, o którym opowiadała mi Edwards? Miała rację, faktycznie jesteś do schrupania.
- Miło mi to słyszeć. Nie uważasz, że jest już strasznie późno? Pozwolisz że odprowadzę cię do twojej kajuty.
- Z chęcią panie Styles- powiedziała i zarumieniła się.
Perrie i Harry przetransportowali Lith bezpiecznie do jej przeznaczonego na ten dzień łóżka. Jako że było już nad ranem załoga postanowiła zanocować w hotelowych pokojach. Białowłosa runęła na łóżko i wtuliła się w pościel.
- Dobranoc Lith- powiedziała na pożegnanie Perrie i udała się do swojego pokoju.
- Ty też już idziesz?- spytała i podniosła oczy na twarz szatyna.
- Jeśli zechcesz zostanę- wyszeptał zbliżając się powoli w stronę dwuosobowego łóżka.
- Nie zostawiaj mnie- powiedziała cicho i weszła pod kołdrę.
- Nigdy cię nie zostawię.
*.*.*.*
Hej! Coraz więcej momentów Hith :) cieszycie się? Według mnie początek wyszedł trochę słabo, ale końcówkę osobiście uwielbiam *.*
ok nowy rozdział już w piątek jeśli będzie 15 komentarzy i chcę żeby wszyscy obserwujący komentowali z kont, a nie z anonima bym wiedziała że czytacie.
do następnego Skarbki xx
ZAAAAJEBISTY! Czekam na next :**
OdpowiedzUsuńOoo jak slodko *0* napewno cos sie stanie i juz tak nie będzie xd rozdzial jest BOSKI ♥♥ CZEKAM NA NN :*
OdpowiedzUsuńAwwww jakie to słodkie :3
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie <3
Hith są uroczy... Jestem ciekawa jak zareaguje Lith , kiedy obudzi się przy Harrym hahah Czekam na nn :*
Super dawaj dalej ;) <3
OdpowiedzUsuńboski :) dawaj nn :*
OdpowiedzUsuńMajka
Super ! nie mogę się doczekać następnego : ))) <33
OdpowiedzUsuńAaaaaa kocham <3
OdpowiedzUsuńBoski!!!
OdpowiedzUsuńJak uroczo... Harry i Lith awwwwww
Weny życzę
Mega uwielbiam poprostu uwielbiam
OdpowiedzUsuńWybacz kochana, że komentuję tak późno jednak moja mama jest nieobliczalna i czasem od tak dla frajdy zabiera mi kompa -,-
OdpowiedzUsuńRozdział jest cuuudowny! Kocham Twój styl pisania!
Harry! *-* zgon na miejscu
Wybacz za moją bezsensowną wypowiedź, ale nadal jestem w ciężkim szoku po tak zajebistym rozdziale <3
only-to-die.blogspot.com
nowy rozdział! ;*
Super
OdpowiedzUsuńPisz dalej :3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
OdpowiedzUsuńMega niemogę doczekać się następnej części :)
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadanie
OdpowiedzUsuńboskie dopiero zaczełam czytać , więc wracam i czytam dalej :*
OdpowiedzUsuńheej :D nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńPozdrawia Mela
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥