*Harry
pov*
Spojrzałem
na twarz nieprzytomnej Lith. Pogłaskałem jej blady policzek i
wyszedłem z pomieszczenia. Musiałem wyjść. Nie mogłem
znieść myśli, że mogłem coś zrobić. Że mogłem jej pomóc.
-
Coś się zmieniło?- spytała Eleanor słabym głosem. Najwidoczniej
siedziała kolejną noc przy szatynie, którego stan nie
zmieniał się od kilku nocy.
-
Nie. Nic od kilku godzin- odpowiedziałem- a co z Lou?
-
Bez zmian.
...
*Lith
pov*
Szłam
zaśnieżoną ścieżką w kierunku małej, ledwo widocznej wsi. Z
nieba spadały coraz większe płatki śniegu, a drzewa poruszały
się do własnej melodii. Księżyc oświecił mi wydeptaną przez
mieszkańców ścieżkę. Zerwał się wielki wiatr, wilki wyły
przeraźliwie w ciemnym lesie nieopodal, a ja dążyłam dalej do
miejsc mojej wyprawy.
Na
początku nie widziałam co się dzieje. Po prostu, pojawiłam się
kilka kilometrów od miejsca, w którym się znajdowałam.
Mój szósty zmysł podpowiedział mi jak zwykle nie
zawodnie drogę. W mojej głowie rodził się pytania. Co się stało?
Mogę szczerze powiedzieć, że nie pamiętałam nic od wyprawy z
Harrym do lasu. Nic, zupełnie nic. Ani jak się znalazłam w
śnieżnej zamieci, a przecież było lato, ani co było moim celem.
Wiedziałam jedno. Że z jakiegoś powodu, musiałam dostać się do
tej zapyziałej wioski. Tylko tyle, ale musiało wystarczyć.
*no
one pov*
-
Jakieś wieści?
-
Mamy złe wiadomości Harry?
-
Mów Liam.
-
We wschodniej Onili rozpoczęła się wojna domowa. Podobna sytuacja
panuje w Wichrowych Wzgórzach i Olimpi, ale tam osiągnęło
to poziom krytyczny! Boje się Harry, że jednak to może być
prawda. On powrócił.
-
To niemożliwe! Wiesz o tym!
-
Niestety Harry. Chciałbym się mylić.
*Lith
pov*
Wioska
nie przypominała tych znajdujących się w królestwie. Była
stara i zaniedbana. Każdy nosił tam ubrania przypominające
łachmany żebraków. Nic tu nie przypominało świata, którego
znam. Tak jakby obrócić go do góry nogami i przerobić
w negatyw. Tak, tak to wyglądało.
Podeszłam
do jednej z stojących na placu tragarzy i spytałam się odnośnie
tego miejsca. Nie dostałam odpowiedzi. Spróbowałam jeszcze
raz, ale spotkałam się z tym samym efektem. Rozejrzałam się
przestraszona i nagle poczułam dziwne uczucie. Tak jakby ktoś mącił
w moich wnętrznościach. Popatrzyłam się na dzieci biegające
obok. Jedno z nich wpadło na mnie, ale tak jakby mnie tam nie było
i przeszło przeze mnie. Znowu o dziwne uczucie. Podeszłam w jego
kierunku i dotknęłam jego głowy, ale moje ręka przeszła.
Spojrzałam na obie dłonie. Były bledsze. To niemożliwe. Nikt mnie
nie widział, nie słyszał, nie czuł. Byłam duchem i nie wiem czy
to dobra wiadomość.
*no
one pov*
Harry
popatrzył się na krajobraz za oknem. Nie mógł uwierzyć w
to co przekazał mu Liam. On powrócił i przyniósł z
sobą jeszcze więcej zła niż poprzednio. Kto teraz uratuje świat?
Dwoje z dzieci Callena leży w śpiączce i nie wiadomo kiedy powrócą
do świata żywych. Jeśli powrócą. A tam na niebie wyraźnie
jest napisane. Krew bohatera ma zabić zabójcę. Chłopak nie
chce oddać mu swojego najlepszego kumpla i ślicznej niewinnej
dziewczyny. Będzie walczył. Nawet jeśli jego ojciec był zdrajcą,
on nie pójdzie w jego ślady. Wybierze sam. Wybierze tą
właściwą ścieżkę.
*Lith*
Usłyszałam
znajomy głos, jednak nie mogłam sobie przypomnieć do kogo należy.
Ruszyłam ostrożnie w jego kierunku. Nawet jeśli nikt mnie nie
widział, nie miałam pewności czy jest tu bezpiecznie. Głos
dochodził z ciemnej uliczki. Musiałam tam pójść, byłam
zbyt ciekawa. Powoli stąpałam po brudnej i wilgotnej ścieżce.
Osoba, której głos na pewno kiedyś słyszałam weszła z
kimś do rozwalającego się domu. Jako że, byłam duchem zjawiłam
się tam bez żadnych problemów. Rozejrzałam się i ruszyłam
śladami zabłoconych butów. Najwidoczniej te osoby nie
przejmowały się bałaganem panującym dookoła.
-
Jesteś pewny, że wszystko poszło zgodnie z planem?- inny tym razem
mroczniejszy i tajemniczy głos rozproszył moje myśli.
-
Tak, trafiła go strzała już się nie wykaraska- usłyszałam
śmiechy i wychyliłam się lekko za róg zasłaniający
widoczność. Jednak to co tam zobaczyłam, wstrząsnęło mną do
głębi.
Jeden
z nich spojrzał w moim kierunku, jakby przeczuwając, że tam
właśnie się znajduję. Te same oczy, które dręczyły mnie
w koszmarach patrzyły się na mnie nie dając mi odetchnąć ani na
chwilkę. Za nim się zorientowałam otaczała mnie ciemność.
*Harry
pov*
Siedziałem
właśnie przy łóżku białowłosej gładząc palcami jej
dłoń i kreśląc kółeczka gdy zerwała się i spojrzała na
mnie ze strachem wymalowanym na jej pięknej twarzy.
-On
wrócił- wyszeptała i wtuliła się w moje ramiona- on wrócił
*.*.*.*
Hej Skarby! Z boku będziecie mieć zawsze informacje o następnych rozdziałach. Niestety skończyły mi się ferie więc nie wiem czy wyrobie się na następny piątek, ale zajrzyjcie wtedy i na pewno z boku znajdziecie jakąś informacje na ten temat.
Druga sprawa. Mogłbyście zagłosować na "I found a home" w sondzie? Byłabym wam masakrycznie wdzięczna.
Ok, następne to założyłam aska więc jeśli macie jakieś pytania to śmiało :)
I tak na zakończenie. Zwiastun robiłam w programie Windows Movie Maker 2.6, ale nastepnym razem wypróbuję program Windows Live Movie Maker bo okazało się, że był zainstalowany w moim laptopie ;)
Doo następnego Skarby i proszę was komentujcie! Napiszcie mi chociaż "czytam". Che wiedzieć dla kogo piszę xx
CUDO :* Czekam na kolejnyy <3
OdpowiedzUsuń-
http://you-and-i-fanfiction.blogspot.com/
-
Pozdrawiam! Xx
/ Haz.
Oj, kochana ♥
OdpowiedzUsuńTo jest takie cudne ;*
Dalej, dalej, dalej <3
Mhm super jestem ciekawa co będzie dalej :) kuedy next ??? :D
OdpowiedzUsuńsuper . boje sie co bd dalej .
OdpowiedzUsuńRozdział nie samowity-roxi:-)
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńAwwww jak zwykle wspaniale.
OdpowiedzUsuńLovki xx
Super twój blog jest niesamowity czekam na następny rozdzia xx
OdpowiedzUsuńJejku *.* Super! <3 Kocham to! Czekam na kolejny rozdział xX
OdpowiedzUsuń@Jula_Tom200
Kocham <3
OdpowiedzUsuńniesamowite
OdpowiedzUsuńczekam na next ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 Kocham tego bloga :))) Jestem ciekawa co będzie dalej. Czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńhttp://summer-changed-my-life.blogspot.com
cudowny
OdpowiedzUsuńSuper, oczywiscie że czytam;)
OdpowiedzUsuńSuper, oczywiście że czytam ;)
OdpowiedzUsuń