środa, 5 marca 2014

Rozdział 13 "Prześladowca"

Wyszedłem zostawiając Lith pod nadzorem Liama i dziewczyn , upewniając się, że nikt nie dostanie się do jej pokoju. Dziewczyna leżała nadal w śpiączce od kilku dobrych dni, jakby chciała pokazać mi kto dłużej wytrzyma. A ja już nie wytrzymywałem.
Udałem się w kierunku wyjścia, wcześniej przygotowując się do umówionego spotkania. Gdy wyszedłem z obszernego budynku udałem się do stajen. Czarny rumak czekał na mnie dumnie, przeczuwając, że będzie potrzebny. I był. Ta sprawa nie mogła czekać, a nie mogłem tracić czasu na przemierzanie wyspy pieszo. Podszedłem ostrożnie do furtki i wyjąłem kilka małych smakołyków. Powinienem wcześniej się z nim za obcować jednak nie mogłem zostawić Lith samej. Przez te kilka strasznych dni prawie w ogóle nie ruszałem się od jej pokoju na odległość dziesięciu metrów, bojąc się, że ktoś odetnie potrzebne jej lekarstwa, podawane przez prowizoryczne kroplówki.
Gdy koń nie ruszył się ze swojego miejsca i nadal wymachiwał wysoko swoim pyskiem, odbezpieczyłem furtkę. Wkroczyłem powoli do boksu, nie chcąc wystraszyć pysznego zwierzęcia. Stanąłem od niego w odległości kilku metrów i przemówiłem spokojnym głosem, prosząc o współpracę. Dla innych może wydawać się to dziwne, jednak po wielu przygodach wiedziałem dość dużo o zwierzętach, zamieszkujących dzikie wyspy. Miałem tyle razy styczność z nimi, że mógłbym kolejno opisać ich cechy. Niestety takiego upartego rumaka nigdy w swoim życiu nie spotkałem. „No chodź” powtarzałem uparcie, chcąc szybciej przekonać zwierze do małej przejażdżki. Zbyt dużo czasu tu traciłem, zbyt długo byłem daleko od Lith, nawet jeśli nie wyjechałem poza posiadłość, na której się zadomowiliśmy. Podniosłem dłoń, na której znajdowały się smakowite słodycze i podstawiłem mu pod pysk. Nic. Dumny rumak ani ruszył. Zrezygnowany odwróciłem się w stronę furtki i wyszedł z boksu, próbując poszukać innego wierzchowca. W całym pomieszczeniu stał tylko ten. Trudno będę musiał iść na piechtę. Trochę ruchu nikomu nie zaszkodziło.
Byłem już na drodze prowadzącej w głąb niezbyt zapraszającego lasu, gdy usłyszałem stukot kopyt. Obróciłem się pospiesznie, zginając się i czekając w pozycji obronnej, lecz zamiast zobaczyć przeciwnika, ujrzałem czarnego rumaka kłusującego w moim kierunku. Nieśpiesznie dotarł do mnie i zatrzymał się. Spojrzałem z zaskoczeniem na jego oczy, lecz jedynie co ujrzałem to fiolet jego soczewek. Rumak schylił łeb na wysokość mojej głowy i dał mi rozczesać palcami jego jedwabną czarną grzywę. Obszedłem zwierze i wylazłem na jego grzbiet. Wyszeptałem polecenie i już po kilku sekundach galopowałem w kierunku czarnych, groźnie wyglądających sosen.
Las zamiast kończyć, dłużył się w nieskończoność. W tle słyszałem, jakby przyćmione śpiewy ptaków, uginanie się gałęzi, pod wpływem skaczących na nich drobnych zwierząt i delikatny szelest liści. Nic w tej chwili nie miało znaczenia. Ani dla mnie, ani dla rumaka, który nieprzerywanie galopował naprzód przez jakiś czas. Wreszcie po czasie oczekiwań, ujrzałem nikłe światło, będące dla mnie drogowskazem. Poklepałem rumaka, by przyśpieszyć tempo i już po chwili wynurzałem się z ciemnego lasu.
Dotarł na miejsce chwilę przed zachodem słońca. Mały domek, który wyglądał, jak z wyjęty z bajki o Jasiu i Małgosi, otaczał zadbany, lecz niewielkich rozmiarów ogródek. Chłopak ostrożnie zszedł z konia i sypnął trochę zboża na trawę. Podszedł w stronę działki i popchnął delikatnie furtkę, która zaskrzypiała pod naciskiem jego dłoni. Ostrożnie stawał kroki i rozglądał się, uważnie obserwując teren. Zza drzwi wyłoniła się osoba, której loczek tak dawno nie widział. Osoba, którą dążył miłością większą, zniszczyła wszystko i wszystkich. Jednak ta osoba wszystko zaprzepaściła, a teraz chciała to naprawić. Niewiasta delikatnie podeszła do niego i przytuliła się na powitanie, lecz chłopak stał nadal twardo w miejscu, nie odwzajemniając powitania. Złapał jej nadgarstki i odepchnął od siebie.
-Nie spodziewałam się, że cię tu zostanę. Nie po tym wszystkim.
-Słyszałaś najświeższe wiadomości?- spytał jednak niewiasta uciszyła go skinieniem dłoni.
Zamiast odpowiedzi weszła w głąb domu, prowadząc go do znanego mu miejsca, w którym spędził naprawdę długo. Z którym wiązał większość wspomnień.
-Siądź- powiedziała spokojnym głosem i wskazała na wygodny fotel, na którym ojciec czytał mu bajki- zaraz odpowiem ci na twoje niecierpiące zwłoki pytania.
Chłopak wykonał jej polecenie. Rozsiadł się wygodnie na starym fotelu i spoglądał na nią z ciekawością.
-Czy to wszystko co ludzie mówią to prawda?
-Jak pamiętam nigdy nie słuchałeś pomówień, już nic nie mówiąc o plotkach- powiedziała z sarkazmem.
-Nie, tym razem są uzasadnione.
-Jesteś tego pewien?
-Tak- odparł rzeczowym tonem- ufam swoim ludziom.
-Twoje obawy na nieszczęście lub szczęście są uzasadnione- wyszeptała cicho, obawiając się jego reakcji.
Chłopak po usłyszeniu słów zerwał się gwałtowanie z fotela i spojrzał na niewiastę z nienawiścią.
-To-too nie może być prawda- krzyknął i poszedł w kierunku drzwi, po drodze kopiąc niczemu winne meble- nie może.
Wybiegł z domu nawet nie racząc zamykać drzwi i pokazać choć gram swojego szacunku do miejsca. Wskoczył na grzbiet rumaka i gnał czym prędzej do osoby, o którą musiał zadbać.

*.*.*.*

Mimo że droga powrotna była tak samo długa jak poprzednia, to czas jakby zlał się w miejsce. Chłopak nie pamiętał jak przemierzył czarną otchłań lasu, jedynie co jego rozum zapamiętał to straszne zdanie wypowiedziane przez niewłaściwą osobę. „On wróci”. Jedno zdanie. Dwa słowa. Cały czas obijały się mi w pamięci.
Gdy tylko zobaczył charakterystyczne bramy budynku, dotarł do nich, szybko wbiegł przez drzwi, prowadzące do nieskończonej ilości korytarzy. Szybko odnalazł te „właściwe” i wparował do małego pomieszczenia. Wszystkie rozmowy zamilkły na jego widok. Chłopak spojrzał sie na tą samą bladą, niezmienioną twarz Lith co kilka godzin temu. Zwrócił ponownie oczy w kierunku przyjaciół i bezceremonialnie i dość nieuprzejmie oraz brutalnie wyprosił z pomieszczenia. Tylko zdążył usiąść na skrawku łóżka białowłosej jak ta zerwała się z łóżka i popatrzył na niego oczami, przepełnionymi strachem. Serce bruneta biło z rozdwojoną siłą, nie mógł patrzeć na stan, w jakim znajdowała się dziewczyna bo jego serce łamało się na kawałki. „On wrócił” wyszeptała nagle i wtuliła się w ramiona Herrego. „On wrócił” powtórzyła stłumionym głosem i zapłakała cicho. „On wrócił” wyszeptała ostatni raz jakby chciała się sama przekonać, że to prawda. A chłopak zamarł na te słowa z dłońmi na jej zimnych plecach, słysząc co chlipie. Jedno zdanie i dwa męczące słowa, które prześladowały go od dłuższego czasu. Niestety teraz i ona była w nie zamieszana.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------

No więc rozdział na szybko i nie sprawdzony więc nie zwracajcie na to uwagi ;) 
Rozdział 14 jak się postaracie do piątku nabić moją upragnioną 20 kom to się pojawi jak nie to czekamy do innego terminu. Przypominam jedna osoba jeden kom.
A i z boku będziecie mieć info o dacie możliwych publikacji następującego rozdziału :)
I oczywiście z pyt :kiedy next?: odsyłam do ask'a ( karta kontakt) 
Dooo następnego miśki :*

20 komentarzy:

  1. Rozdział świetny! Do następnego, pozdrawiam. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcio-roxi:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział czekam na next:-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wreszcie sie obudzila super . Czekam na nn . :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zwykle wspaniały! znalazłam dopiero dzisiaj chwilkę na przeczytanie i oczywiście humor od razu mi się poprawił. Czekam z niecierpliwością na nexta, kochana xx
    /G

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny dawaj szybko next ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski <3<3<3 Kocham

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny <3 kiedy nn ???

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebisty rozdział

    OdpowiedzUsuń
  10. Czemu ty tak zajebiście piszesz?

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział a ty to z jakiejś książki bierzesz?

    OdpowiedzUsuń
  12. Szybko! Dodaj! Next!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow rozdział epicki xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  15. Super , zajebisty itd.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdzia ale daj więcej dialogów to wtedy będzie rewelacja dawaj szybko nexy nie wytrzymam dłużej ;-)

    OdpowiedzUsuń