niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 15 "Okrutna prawda"

Harry przemawiał mocnym i stanowczym głosem. Jego mięśnie napinały się pod białą i nieskazitelną koszulką, gdy mówił. Jego idealne loki kołysały się na głowie, kiedy tylko potrząsnął głową, idealne zielone oczy cały czas wpatrzone były w Lith, która szczerze mówiąc nawet nie próbowała się skupić. I tak było w tym momencie. Białowłosa wpatrywała się w oczy pięknego chłopaka i przeczesywała włosy.
- Lith? Słuchasz mnie?- spytał lekko poirytowany jej zachowaniem Harry.
- Tak- odpowiedziała stanowczo i spojrzała w obojętne oczu, z których nie mogła odczytać najmniejszych emocji.
- Więc jeśli możesz przypomnij o czym przed chwilą mówiłem? - spytał się chłopak, a na jego usta wkradł się lekki uśmiech triumfu.
Dziewczyna chaotycznie zaczęła przeszukiwać w pamięci tematy poruszane w naradzie, jednak jej umysł jak na z mus nie współpracował. Popatrzyła się bezradnie w kierunku Perrie, jednak nawet ta nie mogła jej pomóc.
-Tak myślałem- powiedział chłopak- chcesz nadal uczestniczyć w zebraniu?- spytał się sarkastycznie.
- Ttt-ak- wyjąkała speszona dziewczyna tą nagła uwaga jej osobą.
Harry długo jej się przyglądał, szukając w oczach prawdy, a później odpuścił. Podjął przerwany wcześniej monolog, a biedna i zażenowana dziewczyna próbowała skupić się na prowadzonej rozmowie. Jednak mimo to obecność przystojnego chłopaka przeszkadzała jej. Sam zapach rozbudzał jej zmysły. Błyszczące zielone oczy wpatrujące się w nią bezustannie, brązowe, puszyste loki i kuszące malinowe usta, które z chęcią chciałaby spróbować, skutecznie ją odpraszały od tematu zebrania. Chłopak jakby wiedział co zajmuje jej myśli spojrzał na nią znacząco, a na jego twarz wkradną się ten śliczny chłopięcy uśmiech, ukazujący dołeczki w policzkach. Dziewczyna po raz kolejny w jego towarzystwie oblała się rumieńcem i schowała twarz w włosy, spływające kaskadami na stół. Uparcie wpatrywała się w fakturę mebla, jakby to była najciekawsze rzecz na świecie. Przez mgłę usłyszała w końcu zdanie, które chciała usłyszeć już wcześniej z ust lokowanego.
- Narada skończona.
Lith szybko podniosła się z krzesła, prawie przewracając wygodne siedzisko i ruszyła w kierunku drzwi. Wszystko poszło by zgodnie z planem gdyby nie jedna osoba.
    - Lith ty zostajesz. Musimy omówić twoje nieposłuszeństwo- powiedział Harry
    Dziewczyna z żalem odwróciła się w jego stronę, podeszła powoli i usiadła na wcześniej zajmowanym krześle.
    Chłopak obserwował uważniej jej ruchy i patrzył na nią z nieprzeniknionym wzrokiem. Podparł głowę na rękach. Dziewczyna czuła się niezwykle niezręcznie w zaistniałej sytuacji.
    - Więc- zaczeła, chcąc jak najszybciej opuścić obecne pomieszczenie.
- Więc- powtórzył chłopak, a jego oczy błysnęły z rozbawienia.
Dziewczyna tylko westchnęła. Najwidoczniej Styles ma dziś niewiarygodnie dobry humor i nie zamierza wypuścić jej szybko.
- Harry- jęknęła- po co mamy to wszystko przedłużać?
- Lith- wyszeptał chłopak patrząc się w stół i leniwie podniósł wzrok na zaróżowioną twarz dziewczyny, która stała się jeszcze bardziej purpurowa- jakie masz plany na przyszłość?
Białowłosa spojrzała zdziwiona na chłopaka. Nie takie pytania się spodziewania. Nie na taki obrót sprawy była gotowa. Dziewczyna przypatrzyła się twarzy Harrego szukając na niej odpowiedzi na pytanie dręczące ją od blisko kilka tygodni. Nie widziała co ma myśleć. Z jednej strony stał jej bliski przyjaciel, z drugiej on. Tajemniczy lokowaty chłopak poznany kilka tygodni temu. Dlaczego miałaby wybrać jego stronę, skoro miała stracić długotrwałą przyjaźń z Justinem.
Może dlatego, że coś do niego czujesz?”
Podświadomość dziewczyny odezwała się nieproszenie, przerywając jej rozważania na temat, który niedługo będzie jej towarzyszył na początku dziennym. Niedługo wszystko miało się zmienić i wszystko zależało od jednej decyzji białowłosej. Wszystko zależało od niej samej.
- Jjj-a jeszcze nie wiem Harry- wyszeptała Lith patrząc na twarz chłopaka, próbując odczytać jakiekolwiek emocje. Nic. Uczucia skryte pod maską obojętności.
- Przemyśl to Lith, wszystko zależy od ciebie i twoich decyzji- powiedział i wyszedł zanim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć na jego słowa.
Kolejna niespodzianka. Nie tego się spodziewała. Wiedziała, że Styles przeczuwa coś na temat medalionu, jednak nie spodziewała się, że sam podejmie temat strony, po której miałaby stać. Dziewczyna chciała, żeby była to jak kiedyś. Czarna armia odwala czarną robotę, broni niebezpiecznych wysp i trzyma porządek, a biała zdobywa światłości i czuwa nad bezpieczeństwem normalnych ludzi. Jednak nie zawsze to co chcemy, może się stać. Wybijanie się żołnierzy, powrót Jego i niebezpieczeństwo, które towarzyszyło jej na co dzień miało być jej rzeczywistością. Lith musiała to przetrwać i niebawem podjąć tak ważną decyzję. Wszystko miało potrwać jeszcze kilka tygodni jednak wydarzy się w kilka godzin.


****
Lith tym razem znalazła się na potężnym klifie, o który obijały się wzburzone fale. Piana pryskała w kierunku dziewczyny, a słońce prażyło każdy zakątek jej ciała. Pogoda była typowa dla Nasturii- miejsca jej urodzenia.
-Maleńka!- krzyknął Justin, biegnąc w jej kierunku.
Dziewczyna przyjrzała się przyjacielowi. Nie zmienił się ani troszeczkę, chyba że liczyć małą stratę wagi. Schudł. Faktycznie dopiero po chwili białowłosa spostrzegła, że bluzka, która podarowała mu na ostatnie urodziny, wisi na nim. Spodnie niegdyś idealnie oblepiające ciało chłopaka, przywiązane były paskiem. Twarz blondyna skrywała drobne niedoskonałości, a oczy wyglądały na przemęczone, mimo pozorów tryskających radością. Worki pod oczami, spierzchnięte usta i nieostrzyżone włosy to wszystko potwierdzały obawy dziewczyny. Jej przyjaciel zmienił się i po sposobie jaki się wypowiadał, świadczył to samo. Jej przyjaciel mógł już nie być jej przyjacielem. Stał się kimś innym. Kimś gorszym
Po formalnym przywitaniu, Justin wyprosił od dziewczyny opowiedzenie wszystkiego co Harry mówił na zebraniu. Wręcz agresywnie. Mimo to to nie było najgorsze w zaistniałej sytuacji. Juss powiedział to czego Lith nie chciałaby nigdy słyszeć. To co męczyło ją w najgorszych komarach. To czego obawiała się o kilku dni.
-Jestem jednych z nich Lith.
Po tych słowach dziewczyna zobaczyła Tego, którego nienawidziła. Nie mogła nadal trwać w tej rozmowie z chłopakiem. Musiała zniknąć. Już wiedziała po jakie stronie stoi. Już wiedziała wszystko.
*****
Białowłosa spojrzała na zegar. Była już druga w nocy. Spojrzała na łóżka dziewczyn i ostrożnie wstała nie chcąc budzić żadnej z nich. Zapaliła świecę i wyszła na korytarz. Zaczęła błądzić w znanych jej holach aż wreszcie natrafiła na drzwi przed którymi chciała się znaleźć. Podeszła i delikatnie zapukała. Zaczekała kilka sekund. Żadnej odpowiedzi jednak mimo to słyszała wyraźnie jakiś ruch w pokoju. Uchyliła drewnianą pokrywę i wsadziła głowę do środka pomieszczenia. Spotkała ją kolejna niespodzianka, niestety nie pozytywna. W słabo podświetlonym pokoju stał Harry. Nie on jednak zadziwił dziewczynę, ani jego wygląd chociaż chłopak stał jedynie w spodniach dresowych, które pewnie służyły mu za piżamę. Przykre wrażenie sprawiła jej osoba towarzysząca loczkowi. Ta sama kobieta, która porwała jej przyjaciółkę Lajlę, ta sama z która wygrała, ta sama która wywoływała u niej bezgraniczną nienawiść.
Wszystko by było w porządku w sytuacji panującej w pokoju Harrego gdyby nie jeden drobny szczegół. A może jednak dwa drobne szczegóły. Rudowłosa kobieta stała w kusej, czarnej koszuli na ramiączkach z kokardką pomierzy piersiami i całowała się z Stylesem. Pomimo zdania jakie białowłosa miała o chłopaku, nie mogła uwierzyć w to co widziała. Słyszała, że jest łamaczem serc, podrywaczem i niewdzięcznikiem, ale również wspaniałym kochaniem, jednak myślała, że po poprawieniu jej stosunków z nim zmieni się. Nadzieja matką głupich- pomyślała dziewczyna i wybiegła na pokład by zobaczyć jak z nieba leją się tysiące kropel uwieczniających jej ponury nastrój.
Dziewczyna zaczęła dławić się łzami. Nie mogła odróżnić czy jej twarz była cała mokra od łez czy może od kropel deszczu. Grzmot przeciął niebo,a ona zadrżała mimowolnie. Poczuła jak czyjeś ręce oplatają jej talię i wtuliła się klatkę piersiową chłopaka. To nie był Harry. Lith poznała blondyna po jego delikatnych dłoniach, które różniły się dłoni loczka.
- Cii, wszystko będzie dobrze, cii- wyszeptał niebieskooki gdy próbował ją uspokoić. Nawet jego dłonie głaszczące jej plecy nie dawały uciechy. Serce dziewczyny było złamane.
- Cii- powiedział w jej włosy.
To był ostatni dźwięk jaki uszy Lith zarejestrowały. Potem była już tylko ciemność niespokojny sen, w którym mogła uwolnić się od strasznej teraźniejszości.

**** 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nowy rozdział ta da dam!
Rozdział 16- w czasie weekendu majowego (data zależy od komentarzy!)
Od 5- 13.05- nie ma mnie w Polsce.
Zastanawiam się nad założeniem bloga o Ashtonie Irwinie. Ktoś chętny do czytania? :D
Polecam świetnego bloga o Harrym  i Ash'u
Doo następnego <3 

10 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. To, że Juss jest jednym z "nich", mnie zszokowało. Biedna Lith ;c Całe życie pod górkę ;c Musi mieć naprawdę silną psychikę. Według mnie, Harry zachowuje się jak kutas :D Niall pociesza Lith :>
    czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny zresztą jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział Zajebisty *.* Harry ty debilu -.- brak mi słów normalnie xd
    Ja bym była chętna do czytania twojego nowego bloga o Ashton'ie :)
    Czekam na next :* <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny.Przyznam,że nie spodziewałam się tego po Harrym...myślałam,że się w niej zakochał...Czekam na next!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Harry ty idioto . !

    OdpowiedzUsuń
  7. super ff! będę czekać na następny! :)
    zapraszam do nas: http://never-be-well.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze Harry , a myslalam ze jestes w niej zakochany ,a tu druga dupa , jacie ;/
    Szkoda mi Lith , ale dobrze ze Niall ja pociesza ,kochany blondasek ,super rozdzial a kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń
  9. jest zajebisty bo pobuca moja wyobrażne i tak bardzo chętnie przeczytałam bym twojego bloga o ashtonie :D ,3 <3 nie jestem dobra w pisani kreatywnych kometnarzy przepraszam <3 <3 <3

    ada xxx

    OdpowiedzUsuń
  10. zajebiste <3 kochhhammm tegoo bloga <3 chetnie przeczytam twój o irwinie <3

    OdpowiedzUsuń